Recital Jana Błyszczaka Mufki z zespołem
Mówiąc o “Krainie łagodności” nie sposób nie pomyśleć o “Mufce”, czyli o Janie Błyszczaku, którego piosenki, jak to określił Andrzej Poniedzielski zapowiadając jego koncert – są tak ciepłe jak ciepły charakter jest ich twórcy.
“Mufka” to człowiek-legenda okresu rozkwitu kultury studenckiej w Polsce lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku, zdobywający swoimi lirycznymi piosenkami uznanie na wszystkich studenckich festiwalach. Współpracował z kabaretami Tey, Koń Polski i najdłużej z zespołem B-Complex, z którym wykonany przez “Mufkę” podczas festiwalu w Opolu, na zaproszenie Zenona Laskowika, utwór “Maleńka moja”, będący parodystycznym pastiszem maniery wokalnej niezwykle popularnego ówcześnie Artysty, sprawił, że “Mufka” stał się ikoną. Nie dał się jednak porwać. Dzięki temu, że pozostał wiernym sobie, jego piosenki zyskują niesłabnące uznanie coraz to nowych pokoleń ludzi uwrażliwionych na mądry poetycki tekst i piękną muzykę. Bez takich piosenek jak “Jezioro”, “Zegar”, “Czereśnie” czy “Za celem” śpiewnik studencki czy turystyczny jest niekompletny.
Kameralnie Jan Błyszczak “Mufka” występuje z synem Maciejem grającym na skrzypcach, a dla nieco większej publiczności – z towarzyszeniem zespołu muzyków. Uważną Publiczność, niezmiennie zachwyconą pełnym ciepła i inteligencji przekazem, jak i zdumioną tym, że Artysta tej miary funkcjonuje całkowicie poza obiegiem kultury mainstreamowej, prowadzi przez świat autorskich piosenek podarowując chwile refleksyjnego wyciszenia oraz mądrego uśmiechu.
Więcej o artyście:
Jan Błyszczak “Mufka” urodził się w drugiej połowie dwudziestego wieku (dokładniej: na początku drugiej połowy) przy linii kolejowej Sudety-Bałtyk w Jastrowiu, miasteczku „Pierwszego dnia wolności” i, jak twierdzi, wielu następnych… Mówi, że jest góralem morenowo-dennym o orientacji północ-południe. Raz jest jedną raz drugą rybą, dlatego nie wie, gdzie się pojawi i kiedy zniknie.
Śpiewa od dziecka. Pierwsze próby pisania – w podstawówce. Nie zdradził się. Liceum – w mieście Staszica. Dojeżdżał pociągiem (zimy stulecia!). Zdekonspirował się w Poznaniu przebywając na studiach ekonomicznych, gdy jeszcze nie były modne.
Komponuje nastrojowe piosenki, pisze rozumne teksty. Świetnie pływa, nieźle jeździ na nartach. Śpiewa swoje piosenki przy akompaniamencie gitary z powodzeniem ukrywając wykształcenie geodezyjne.
Niejednokrotnie laureat festiwali piosenki studenckiej w Krakowie, gdańskiej Bazuny, łódzkiej Yapy, szklarskoporębskiej Giełdy, warszawskiego OPPA oraz konkursu ZAKR na piosenkę do opolskich Premier.
Współpracował z wrocławskim B-Complex, koszalińskim Koniem Polskim, poznańskim Tey’em Zenona Laskowika. Ostatnio częściej w pojedynkę.
Nie jest systematyczny. Miewa zainteresowania… Artystą bywa.